Pojechałam do Wilna, żeby…
Renata Dobrowolska i Agata Węglińska-Szulc
Celem naszego warsztatu – Energizing english lessons – było podzielenie się sprawdzonymi aktywnościami, które wnoszą ruch, zabawę i dobry nastrój na lekcjach angielskiego, a przy okazji świetnie sprawdzają się jako skuteczne zadania utrwalające wiedzę. Pokazałyśmy nasze ulubione warm ups, fillers i breaks for the brain. Przedstawiłyśmy też, jak uczyć słownictwa w sposób ułatwiający zapamiętywanie. Zachęcałyśmy również do korzystania z authentic materials, w tym głównie oryginalnych książeczek w języku angielskim. „Sprzedałyśmy” też sprawdzone metody wykorzystywania nowoczesnych technologii w nauczaniu języka obcego.
Katarzyna Chrzczanowicz
Mój warsztat dotyczył integracji zespołu klasowego. Omawiałyśmy, jakie dzieci trafiają do naszych szkół, dużo mówiłyśmy o zaburzeniach. Zastanawiałyśmy się, jak prowadzić klasę, by dzieci chciały chodzić do szkoły i by czuły się w niej bezpiecznie. Wymieniałyśmy się doświadczeniami, próbowałyśmy znaleźć rozwiązania różnych problemów.
Katarzyna Delążek-Gawryś
Mój warsztat polegał na zapoznaniu nauczycieli z elementami metody oceniania kształtującego oraz technikami aktywizującymi uczniów podczas lekcji.
Paulina Janiszek
Prowadzony przeze mnie warsztat dotyczył zastosowania gier matematycznych w codziennej pracy z dziećmi w klasach 0-3. Jego celem było pokazanie nauczycielom, że przy zastosowaniu kości, miarek krawieckich i zwykłych kart do gry można usprawniać umiejętności dodawania, odejmowania, mnożenia, dzielenia oraz wspomagać rozwój logicznego myślenia.
Martyna Rzepecka
Celem mojego warsztatu – Indywidualizacja w procesie nauczania – było przedstawienie wybranych zaburzeń rozwoju, omówienie ich oraz przedstawienie narzędzi, które mogą służyć w procesie indywidualnego nauczania.
Po warsztatach – wrażenia na gorąco
Renata: Miło było czerpać od siebie nawzajem. Uczestniczące nauczycielki chętnie włączały się w zadania i podawały własne sposoby aktywizowania uczniów. Miałam też poczucie, że jesteśmy u siebie. Czułam się dzięki temu bardzo swobodnie.
Agata: Mało uczestników, ale za to z wielką otwartością i zainteresowaniem. Dzielenie się doświadczeniem pobudza do działania i wprowadza do niego świeżość.
Katarzyna Ch.: Mierzymy się z podobnymi trudnościami, ale też kompletnie różnymi. Ciekawe było dla mnie spojrzenie na różne realia pracy nauczyciela czy psychologa.
Katarzyna D.-G.: Z początku grupa wydawała się wycofana, ale cicha woda brzegi rwie;) Być może wynikało to z różnicy wieku między prowadzącą a większością grupy warsztatowej. Nauczyciele byli zainteresowani tematem. Szczególnie aktywne były polonistki. Bardzo ucieszyło mnie to, że nauczycielka muzyki zadeklarowała pracę z elementami metody, więc to na jej ręce podarowałam pudełko okejowych patyczków.
Paulina: Poruszane treści były zupełną nowością dla nauczycielek biorących udział w warsztacie. Uczestniczki chętnie brały udział w grach i zabawach matematycznych, zadawały dużo pytań, były zaciekawione zupełnie innym pomysłem na edukację matematyczną.
Martyna: Uczestnicy byli zainteresowani i zaangażowani. Często zadawali pytania i dzielili się swoim doświadczeniem.
Szkoła w Mysiadle a szkoła w Wilnie…
Renata: Łączy je troska o dzieci, prawdziwa, uczciwa. A także poświęcenie i niewzruszone trwanie w zawodzie pomimo wielu trudów i obciążeń. Nasze szkoły różnią się wielkością, liczebnością dzieci, ale także wieloma systemowymi rozwiązaniami. Stąd nie wszystko, o czym mówiłyśmy, można wdrożyć w szkole w Wilnie.
Katarzyna Ch.: Nauczyciele z obu szkół powinni się częściej spotykać i czerpać od siebie. Bo mamy różne zasoby i warto się nimi wymieniać.
Katarzyna D.-G.: Obie szkoły mają zaangażowanych nauczycieli do pracy ze swoimi uczniami. Różnią się mocno… budynkami.
Paulina: Są zupełnie inne… nauczyciele ze szkoły w Wilnie borykają się na co dzień z zupełnie innymi trudnościami: dużo dzieci w klasach, brak dostępu do diagnozy, brak podręczników w języku polskim, nieprzychylność władz ministerialnych. Mimo to nauczyciele widzą wielki sens w tym, żeby dzieci mogły się uczyć języka polskiego. To nauczyciele z wielką pasją i radością z tego, że mogą uczyć. Moje serce podbiła kawiarenka dla nauczycieli oraz pani Basia!
Martyna: To szkoła, która ma wspaniałych pedagogów, którzy troszczą się o swoich uczniów i starają się ich wspierać na każdym kroku.
Agata: Szkoły bardzo się lubią i bardzo się różnią (wielkością, sposobem funkcjonowania), mają też wiele wspólnego – otwartość, serdeczność, nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
Wilno…
Katarzyna Ch.: Jest wspaniałym miastem pełnym historii i kultury (wcale nie tylko kościołów, jak myślą niektórzy). Jestem urzeczona tym, jak wiele polskich akcentów tam znajdowałyśmy oraz wiedzą pani Basi, która się nią z nami dzieliła na każdym kroku.
Renata: Jest piękne, smaczne, spokojne. Wiatr we włosach i melodia pięknej mowy wileńskich Polaków – to pozostaje w mojej pamięci i zachęca do kolejnej wizyty. Raczej samochodem następnym razem:)
Martyna: Mnie zauroczyło! Chętnie tam wrócę i przejdę się wileńskimi dróżkami
Katarzyna D.-G.: Jest czystym, zadbanym i uroczym miastem. Cieszy mnie to, że do wielu miejsc można się dostać szybko na piechotę. Niestety, nie miałam okazji przetestowania systemu rowerów miejskich. Jestem też zauroczoną ilością lasów, które otaczają Wilno. To jakby symbioza miejskości i przyrody.
Agata: To moje miasto, jest piękne, słoneczne, wietrzne i kameralne, gości mnie wspaniałymi smakami, muzyką, znajomymi widokami. Czuję się tu jak u siebie, chociaż… udało mi się w nim zgubić:)
Paulina: Piękne, pyszne miasto pełne różnorodności. Centrum miasta, starówka, a za 3 minuty las i wzgórza.
Czy rzeczywiście animujemy wspólnotę?
Katarzyna D.G.: Myślę, że te warsztaty sprawiły, że między nauczycielami narodziła się pewna więź.
Martyna: Tak! Podczas tego wyjazdu narodziła się więź między naszymi szkołami.
Agata: To wymagający projekt, który naprawdę buduje wspólnotę.
Renata: Tak. W ciepłych rozmowach z poszczególnymi nauczycielami, opowieściach o pracy, codzienności nauczycielskiej. Przy rarytasach kuchni litewskiej, kartaczach, lodach z dziugasa, przy szklaneczce kwasu chlebowego. Planując kolejne spotkania szkoleniowo-integracyjne.
Paulina: Cieszę się, że mam swój drobny wkład w ten projekt.
A sama podróż…
Renata: Autokarem przez 9 godzin… Była wyzwaniem. Ale było warto. Ta podróż zbliżyła też nas, nauczycielki-delegatki z Mysiadła. Łatwiej animować wspólnotę, samemu wewnętrznie nią będąc.
Katarzyna Ch.: Była bardzo dobrą okazją do wymiany doświadczeń z nauczycielami z Wilna, popatrzenia, jak to jest gdzie indziej, jakie są realia pracy nauczycieli Polaków poza Polską. Odkryciem Wilna, które jest przyjaznym, pięknym, czystym i smacznym miastem.
Katarzyna D.-G.: Była długa!
Paulina: Cztery aviomariny w każdą stronę i dałam radę🙂
Martyna: Nie była taka straszna, jak się wydawała;) A poważnie mówiąc, wzbogaciła mnie historycznie i kulturowo. Jestem pod wrażeniem determinacji i organizacji naszych koleżanek z Wilna.
Agata: Dała mi kolejne serdeczne spotkanie z Łucją, pozwoliła odkryć niezwykły temperament Basi i pobyć i pośmiać się z koleżankami.
Na koniec chcę powiedzieć…
Dziękuję wam kochane koleżanki za ten twórczy i radosny czas. You rock! Dziękuję też nauczycielom i dyrekcji z gimnazjum z Wilna za tak ciepłe przyjęcie. Szczególne podziękowania kieruję w stronę Łucji i Basi, naszych aniołów, które wznieciły w nas fascynację Wilnem.
Że dziękuję za gościnę i ciepłe przyjęcie nauczycielom z Wilna, zwłaszcza Basi, Łucji i pani dyrektor. Czułam się tam zaopiekowana i ugoszczona na najwyższym poziomie. Bardzo też było dla mnie miłe, że panie obecne na szkoleniu były zainteresowane tematem i miały ciekawe refleksje.
Czuję niedosyt zarówno miasta, jak i kontaktu z nauczycielami z Wilna. Myślę, że warto zaprosić nauczycieli do Mysiadła, aby spędzić czas na wspólnym dokształcaniu się oraz zwiedzaniu, rozmowach o edukacji i życiu. Chciałabym podziękować Basi i Łucji, które zadbały o nas pod każdym względem.
Chcę powiedzieć, że to cudowne, że nasze szkoły biorą udział w tym projekcie, że zarówno uczniowie, jaki i nauczyciele mogą wymieniać się informacjami i uczyć od siebie nawzajem. Naprawdę czuję, że animujemy wspólnotę i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania!
Że był to bardzo miły wyjazd!